czwartek, 17 stycznia 2013

Rozdział 9 Obawy


Przyjechali po kilkunastu minutach. Weszli do pomieszczenia i Monika zapytała zaniepokojona
- Co się stało, Olka?- a ja nic nie odpowiedziałam tylko podałam im list od Xawerego
- Czy to są groźby?- zapytałam po dłuższej chwili.
- Wiesz co, wydaje mi się, że z prawnego punktu widzenia to nie jest groźba, ale wezmę to na komendę i popytam kogo trzeba i wtedy powiem dokładniej, jeżeli mogę- oznajmił chłopak
- Dobrze, oczywiście, że możesz. Nie pozwolę, żeby jakiś człowiek zginął przez niego- oznajmiłam.
- Okej, kotek, jedź do domu, a ja zostanę z Olką, bo wczoraj dostałam wiadomość, że nie gram w tym meczu- oznajmiła Monika
- A jak wrócisz do domu?- zapytałam, kiedy Piotrek pożegnał się z nami i wyszedł z sali.
- Zostanę tutaj na całą noc. Mam pozwolenie od pielęgniarek- oznajmiła z uśmiechem Monika
- To fajnie- odparłam- a czemu nie grasz w etapie polskim?
- Bo zgłosiłam trenerowi, że nie będę grała bez ciebie i Karoliny- oznajmiła dziewczyna i uśmiechnęła się
- A dlaczego Karolina nie gra?- odparłam z uśmiechem
- Bo musi być akurat wtedy w szkole na jakimś tam zaliczeniu, a z Natką i Baśką nie zamierzam grać, bo to amatorki i nie zamierzam się dokładać do porażki naszego klubu- oznajmiła dziewczyna
- Trener cię zabije, a właśnie musze do niego zadzwonić- odparłam i wzięłam telefon do dłoni, kiedy Monika wstała i podeszła do drzwi.
Kiedy otwarła drzwi do sali wszedł wcześniej wspomniany nasz trener pan Edward Walesik. Podszedł do łóżka, usiadł na krześle i powiedział
- Coś ty ze sobą zrobiła?
- Taka kolej rzeczy. Za pół roku powinnam wrócić na boisko- powiedziałam z uśmiechem
- No mam nadzieje, że nie przyjmiesz propozycji od Muszyny- oznajmił, a Monika tylko na mnie spojrzała się i powiedziała
- Że co? Do jakiej Muszyny? Czemu ja nic nie wiem?- zalała mnie pytaniami
- Wytłumaczę ci później- odparłam krótko
- Okej, a kogo pan za nas wystawi w jutrzejszym meczu?- zapytała trenera Monia
- Sandrę, Vanessę i Klaudię za was, a reszta dziewczyn bez zmian- oznajmił mężczyzna- kiedy zdejmą ci gips?- dodał
- Z tego co wiem to zdejmą mi go za jakieś 3 tygodnie
- Czyli nie zagrasz do końca sezonu?
- No chyba nie. Ale jadę na Ligę Światową- odparłam z uśmiechem
- To znakomicie. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia, a teraz musze lecieć, bo mam trening z dziewczynami- oznajmił trener, pożegnał się z nami i zamknął drzwi.
Kiedy zamknęły się za nim drzwi Monika z wyrzutami sumienia zadała mi pierwsze z wielu pytań
- O co chodzi z tą Muszyną?
- W dniu naszego wygranego meczu miałam spotkanie z agentem z Muszyny i zaproponował mi granie w ich barwach od przyszłego sezonu- oznajmiłam
- To czemu nie przyjęłaś oferty od tak dobrego klubu?- zapytała zdziwiona dziewczyna
- Bo odpowiedź miałam dać do zeszłej środy, a dzisiaj jest piątek i jeszcze nikt oprócz Xawerego o tym nie wiedział- odparłam z smutkiem
- Czyli zostajesz z nami?
- Tak, na najbliższy sezon, ale chyba i tak już chyba skończę z grą i karierą siatkarską- oznajmiłam
- Czemu? Przecież jesteś jedną z lepszych zawodniczek w naszym klubie
- Moje wyniki się pogarszają. Leki, które biorę już coraz mniej pomagają- oznajmiłam
- Kiedy masz badania kontrolne?
- Jak tylko wyjdę z szpitala to muszę iść do kliniki onkologicznej po odbiór wyników, które jak przypuszczam są kiepskie- oznajmiłam z wymuszonym uśmiechem
- Będzie dobrze i nie będziesz musiała rezygnować z siatkówki- odparła Monika i przytuliła mnie.

P.S
Ha, niespodzianka, taka mała ! Taki rozdział o niczym ... Miłego czytania ;) Jutro będzie następny :D

1 komentarz:

  1. Mam nadzieję, że wyniki Oli się polepszą, szkoda zmarnować taką karierę siatkarską. ;)
    Jak dla mnie Xawery był po prostu zdesperowany, kiedy to pisał, i bynajmniej nie wygląda mi to na groźby. Chociaż mogę się mylić. :D

    OdpowiedzUsuń